Book Creator

Lokalna bohaterka - wywiad z Joanną Brzozowską

by Czarek Fandrejewski i Filip Janaszek

Pages 2 and 3 of 25

Nasza lokalna bohaterka
Joanna Brzozowska
Loading...
Kim w ogóle jest Pani Joanna ? Dlaczego to ona jest bohaterką ?

Zdecydowanie najbardziej pomysłową i kreatywną nauczycielką jaką było nam dane poznać. Jej sposób nauczania przedmiotu jakim jest matematyka jest nieporównywalny do metod innych nauczycieli tej nauki ścisłej. Wykazuje się ona niesamowitą pracowitością, a także mobilizuje swoich uczniów do pracy. Realizuje różne projekty wraz ze swoimi klasami, począwszy od tych dziecinnie prostych, aż do tych potwornie trudnych.
Loading...
Kiedy narodziło się w Pani zainteresowanie do matematyki ?

JB : No już chyba w przedszkolu.
Loading...
Jakie były Pani marzenia zawodowe w naszym wieku ?

JB : Chciałam być baletnicą, tańczyć na lodzie, oczywiście śpiewać. A później? A później wylądować na księżycu, tak.
Loading...
Jakie są Pani życiowe cele ?

JB : Małymi kroczkami obejrzeć wszystkie filmy, bawić się dobrze w pracy i realizować wszystkie projekty, jakie bym sobie zażyczyła.
Co Panią motywowało do realizacji celu ?

JB : Na początku kolega, później rodzice. Potem chciało się skończyć to, co się zaczęło. A teraz to już tak samo z siebie idzie.
Od kogo otrzymała Pani wsparcie w urzeczywistnianiu celu ?

JB : Na 100% od rodziców, ponieważ jako pierwsi mieli magistra i kazali mi iść na studia i je skończyć. Nie wybierali studiów, mówili, że muszę mieć wykształcenie wyższe. Później na pewno od wykładowcy. Nie od matematyki, dziwnym trafem od wykładowcy języka polskiego. A później od uczniów, którzy nie raz umieli więcej niż ja.
Jak radziła sobie Pani z przeszkodami, na drodze do realizacji celu ?

JB : Ciężko. Reformy to zawsze były przeszkody i z tym nie ma jak sobie poradzić, trzeba się do tego dopasować. Trzeba było znaleźć inne rozwiązania niż takie, jakie sobie człowiek wymarzył, to też potem było marzeniem. Więc reformy są nie do pokonania, nie radzę sobie z nimi, po prostu znajduję inną drogę obejścia. Inną przeszkodą są też uczniowie, ale oni również z czasem się dopasowują lub znajdują satysfakcję w tym, co robią.
Jaka była Pani ścieżka edukacyjna ?

JB : To była 8-letnia szkoła, liceum dzisiejszy Staszic, uniwersytet Warszawski, matematyka ogólna, a nie nauczycielska, potem były z tym ciągłe problemy. Następnie studia podyplomowe, najbardziej podobały mi się te z przedsiębiorczością.
PrevNext