Book Creator

Moja Babcia - Moja bohaterka

by Zuzanna Chlosta

Pages 2 and 3 of 9

Moja Babcia
Moja bohaterka!
Loading...
Loading...
Loading...
Wywiad przeprowadziłam 01 XII 2018 z moją babcią Elżbietą Kalwajtys.
Wszystkie umieszczone tu obrazy zostały namalowane przez moją babcię.
Loading...
Loading...
Loading...
1. Kiedy zaczęło się Twoje zainteresowanie malarstwem, Babciu?
Loading...
Loading...
Moja pasja – malarstwo - rozwijała się od najmłodszych lat, jeszcze przed szkoła podstawową. Pamiętam, że od Św. Mikołaja dostałam zeszyt i ołówek (takie się wtedy prezenty dostawało) i mogłam w nim rysować co chciałam. W podstawówce często rysowałam „na zamówienie” . Koleżankom bardzo podobały się moje „panienki w ślicznych sukienkach” i dostawałam od nich  za te rysunki wstążki, ładne guziki, kredki…, czyli takie dziecinne skarby. Ich pochwały były korzystne, bo rysowałam dużo, a więc ćwiczyłam rękę, a także nabierałam przekonania, że rysuję coraz lepiej i bardzo to lubię. 
2. Jaka była Twoja ścieżka edukacyjna?
3. Jakie były Twoje marzenia o zawodzie gdy byłaś w naszym wieku?
W 6 klasie (11-12 lat), w wypracowaniu pt. „Kim chciałabym być” napisałam: wielkim artystą jak Matejko. Pewnie rozśmieszyłam tym kosmicznym marzeniem nauczyciela, ale konsekwentnie wystartowałam do Liceum Plastycznego w Krakowie. Następnie kontynuowałam studia w Toruniu, jednak zmieniające profil zainteresowań –na historię sztuki i konserwację zabytków. Chciałam zdobyć bardziej konkretny zawód, nie tracąc jednocześnie zainteresowania malarstwem. 
Po studiach zatrudniłam się W Muzeum Żup Krakowskich w Wieliczce. Co prawda marzyłam o pracy w którymś z muzeów krakowskich, najchętniej w Narodowym i miał to być następny etap w mojej karierze zawodowej, ale w Wieliczce znalazłam wspaniałą atmosferę, ciekawych ludzi (Dyrektorem był artysta – malarz Alfons Długosz, pasjonat, założyciel Muzeum) więc pozostałam. Stwierdziłam, że wszędzie można działać kreatywnie, znalazłam też wiele ciekawych tematów do pracy naukowej. Zadania były dość poważne, trwała odbudowa Zamku Żupnego, zajęłam się wyposażeniem jego zabytkowych wnętrz w odpowiednie meble. Polegało to na poszukiwaniu zabytkowych biurek, szaf, krzeseł itp. najczęściej w Desach krakowskich, a także kupowaniu ich od osób prywatnych. Do tego należało dobrać oświetlenie – mosiężne świeczniki, dywany. W ten sposób urządziłam zamek tzw. Środkowy, gdzie są sale ekspozycyjne, oraz reprezentacyjne piętro (7 pomieszczeń) w Zamku Północnym. 
Awansowałam na kustosza Zbiorów Sztuki i Etnografii, czyli gromadziłam i opracowywałam zabytki. Urządzałam też wystawy stałe i czasowe. To rodzaj pracy wymagający kreatywności – zaczyna się od pomysłu, opracowania scenariusza, zgromadzenia przedmiotów (często z wielu muzeów w Polsce) i urządzenia wystawy. Często wystawi towarzyszy katalog, który trzeba opracować. Zajmowałam się także kolekcjonowaniem solniczek. Dziś to największa kolekcja w Polsce, znana już co najmniej w Europie.
4. Co zaliczasz do swoich sukcesów zawodowych i prywatnych?
 Sądzę, że najbardziej satysfakcjonująca jest praca naukowa. W kopalni wielickiej jest wiele skarbów. Dla mnie takim skarbem okazały się podziemne zabytkowe kaplice. W towarzystwie górników, poszukiwałam ich w starych, niedostępnych dla turystów rejonach kopalni.
Wcześniej trzeba było oczywiście przeanalizować oznaczenia na starych mapach oraz przeczytać wiele archiwalnych dokumentów. Często dotarcie w te miejsca było trudne, ale odkrycie, znalezienie nawet fragmentów, szczątków dawnego miejsca kultu było fantastycznym przeżyciem. Zwieńczeniem tych badań były moje opracowania naukowe i publikacje w formie artykułów. To są takie małe sukcesy.
W swoim środowisku przewodniczę też grupie artystów stowarzyszonych w Art-Klubie (22 osoby) i razem urządzamy wystawy, bywamy na artystycznych plenerach. Ostatnio obchodziliśmy 25-lecie działalności. To też można zaliczyć do sukcesów.
5. Czy spełniły się Twoje marzenia z dzieciństwa?
Moje dziecinne marzenia – być sławnym, wielkim malarzem - skorygowałam sama, rezygnując ze studiów na Akademii Sztuk Pięknych. Nie żałuję jednak, bo jako historyk sztuki znacznie poszerzyłam swoje zainteresowania i możliwości zajmowania się wieloma ciekawymi sprawami, równocześnie nie rezygnując z malowania. Moje artystyczny rozwój idzie jakby równoległym torem. 
6. Czy czujesz się usatysfakcjonowana z wykonywanej pracy, również materialnie?
Nigdy nie skupiałam się na materialnej stronie mojej pracy. Zawód mój należy do „niskopłatnych”. Ale też, szczęśliwie nigdy nie cierpiałam z powodu braku pieniędzy. Ważniejsza dla mnie jest przyjemność czerpana z tego co robię, która przekłada się na jakość codziennego życia.
PrevNext